Wychodząc z domu, należy założyć kapelusz – ten nakaz przyzwoitości nie pozostawia miejsca do dyskusji aż do szalonych (i skandalicznych) lat 20 XX wieku. Dobrze urodzona kobieta bez kapelusza stanowiła w okresie żałoby narodowej czy powstania styczniowego równie niezwykłe zjawisko, jak dziś dziewczyna, która pokazałaby się publicznie topless. Co zatem wybrać do żałobnych i półżałobnych sukni jako przybranie głowy? Czytaj dalej Co na głowę? Kapelusze 1861-1863.
Co one nosiły: elegantka Zimmermanówna
Obiecany już dawno, zapowiedziany kilka miesięcy temu, post nareszcie powstał. Przeglądając fotografie portretowe z roku 1863 w polskich muzeach, natrafiłam na zdjęcie przedstawiające urodzoną w 1845 roku (a zatem na fotografii osiemnastoletnią) pannę Zimmerman. Portret interesujący z wielu względów, o czym niżej.
ABC XIX wieku, cz. 1 – stroje na każdą porę dnia.
W poprzednim poście pojawiły się zwroty „pierwsze ubranie”, „drugie ubranie”, które mogły zabrzmieć niezrozumiale. Ten post ma być wyjaśnieniem dla tych, którzy dopiero zaczynają przygodę ze strojami XIX wieku. Czytaj dalej ABC XIX wieku, cz. 1 – stroje na każdą porę dnia.
Fartuchy i fartuszki
Na prośbę znajomego, przyjrzałam się ostatnio tematyce fartuchów noszonych w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Jak już pisałam tutaj, kobiety dobrze urodzone nosiły w domu dwa rodzaje fartuszków – jasny, łatwy do uprania do sukni przedpołudniowej, oraz czarny, ozdobny, do sukni popołudniowej. (O tym, czym jest suknia przed- i popołudniowa: tutaj.) Czytaj dalej Fartuchy i fartuszki
A Ty co notujesz w kalendarzu?
Bardzo lubię podglądać życie prywatne, osobiste notatki, Czytaj dalej A Ty co notujesz w kalendarzu?
Mój kuzyn-powstaniec
Chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć o człowieku, który był synem mojego prapraprapradziadka i za udział w wydarzeniach 1863 roku zapłacił katorgą. Czytaj dalej Mój kuzyn-powstaniec
Szpej vol. 2 – bransolety czy kajdany?
Kontynuując facebookowe wyzwanie (a tutaj pierwsza część cyklu), chciałam Wam dziś pokazać element biżuterii, który łączy w sobie dwie tendencje w wiktoriańskiej modzie żałobnej:
Co czytam, czyli czemu nie piszę
Nadal po uszy zakopana w temacie Powstania Styczniowego, odmianę zapewniam sobie przede wszystkim przez zmianę gatunków literackich. Obecnie jestem w połowie trzech książek bardzo różniących się od siebie czasem wydania, treścią i poziomem literackim. Wspólna pozostaje tematyka, czyli kampania Langiewicza 1863 roku.
Co rysowały pensjonarki? – zaglądamy do szkicownika Celiny Dominikowskiej z Treterów
Nie wiem, jak Wy, ale nigdy nie mogłam się nadziwić, jakie uzdolnione były młode panienki z dobrych domów w dziewiętnastym wieku. Tańczyły, haftowały, grały na fortepianie, no i najważniejsze – rysowały! To ostatnie wyobrażałam sobie jako szkice godne co najmniej Michała Anioła, brane z natury i doskonałe. Rysunek nie był, zdaje się, rzadką rozrywką, że przytoczę na przykład scenę z sami-wiecie-czego:
Męczyło mnie jednak pytanie: co rysowały i czy naprawdę dobrze? Czytaj dalej Co rysowały pensjonarki? – zaglądamy do szkicownika Celiny Dominikowskiej z Treterów
Jak uszyć krynolinę
Pierwszym elementem stroju, z którym musiałam się zmierzyć, żeby zrekonstruować sukienkę z lat 1861-65 była krynolina. Francuski wyraz crinoline pochodzi od crin, czyli końskie włosie. Było ono używane w pierwszej połowie XIX wieku do usztywniania coraz grubszych i liczniejszych halek noszonych pod suknią. By osiągnąć efekt sutej, marszczonej spódnicy, elegantki nosiły coraz więcej ciężkich i grubych, plączących się pod nogami i niewygodnych warstw. Szczęśliwie nowoczesność nadciągała wielkimi krokami! Wystawa światowa 1851 roku ze zgrzytem lokomotywy i w kłębach pary zainaugurowała drugą połowę wieku. Specjalnie na nią powstał prefabrykowany z metalowych kształtów Kryształowy Pałac.